wtorek, 15 listopada 2011

Polska solidarna


W trosce o "jakość i bezpieczeństwo" państwo wyklucza coraz to nowych "wykluczonych".


Malutkie, skromne mieszkanko komunalne. Wszystkiego 36 metrów kwadratowych - lokatorka chciałaby je mieć na własność. Wizyta w Zarządzie od zarządzania mieniem. Pierwsza (niezbędne są "konsultacje"), potem druga. Są wytyczne.


Na początek potrzebują aktualnego rzutu, "sporządzonego przez uprawnionego inżyniera, należącego do odpowiedniej izby zawodowej". Jest chałturka do zrobienia. Obmiar (cyfrowo do laptopa) - 34 minuty. Wyjazd do "biura" (w rzeczywistości

środa, 9 listopada 2011

Poziom zidiocenia


Dzięki dobrodziejstwom "powszechnej i bezpłatnej" służby edukacji powoli zbliżamy się do granic możliwości umysłu.


Co prawda, umysłu neandertalczyka bazgrzącego na skale własnym łajnem, ale jednak: bazgrzącego! Poza tym jak się zwiększy nakłady, odkluczy wykluczonych, zatrudni więcej edukacyjnych służbistów, napisze nowe lepsze uszczegółowienia tez ogólnych, przeprowadzi badania...


Właśnie: badania! Ponieważ "istotnym punktem badań dzieci pięcioletnich jest zdobycie informacji o mocnych stronach rodziców" dostałem ankietę do wypełnienia. Przyzwyczajony do sposobu działania "powszechnej i bezpłatnej służby

piątek, 16 września 2011

Sto tysięcy plus...


Z braku poważniejszych zajęć (to domena innych państw) W M.S.Z. zajęto się kinematografią.


W gadzinówce (GW z dn.15.09) zachwyty i pienia nad prezentacją Ministra-dorzynacza: Światowe gwiazdy promują Polskę! Cmokanie żulnalistów przynosi skutek przeciwny (więc nie wiem czy rzeczywiście promują), ale nazwiska zacne.



Cokolwiek przerażony średnimi honorariami globalnych kuglarzy, tego samego dnia wystosowałem zapytanie do M.S.Z o koszt (honorariów artystów oraz produkcji) i celowość (gdzie i za ile przewidują publikację, jaki ma być jej wymierny efekt)

czwartek, 15 września 2011

Wietnamska mafia


Po spektakularnym zatrzymaniu studencika - wroga Pana Prezydenta, ABW odnotowała kolejny sukces.


Agencja z dumą donosi na swojej stronie, że właśnie zlikwidowałai wietnamską mafię! To ci dopiero - z dokumentów Dżekiego Czana doskonale wiadomo, że żółci przyjaciele potrafią być naprawdę groźni. A nasi chojracy ich "zlikwidowali"??


Czymże się ta mafia zajmowała? Handlem ludźmi? Dostarczaniem zasobów ludzkich do pedofilskich burdeli dla europejskich elit? Przerabianiem ludności tubylczej na sajgonki? Może konstruowaniem nuklearnej bomby, dającej przewagę

czwartek, 8 września 2011

Zbuntowane krasule


Przez kraj przetacza się fala protestów, niezadowolonych z podwyżek opłat przedszkolnych, rodziców.


Opłaty wzrosły średnio 30 złotych (wiem z autopsji), dołożono trochę biurokracji - osławione pilnowanie godzin. Jak mówią wychowawcy: "Pół godziny rano i pół po południu nie możemy zajmować się dziećmi - wypełniamy karty obecności."


Wszystko w imię dobra dzieci. By żyło się lepiej. Rodzice zrobili się nad wyraz zdyscyplinowani - 3 zeta kary za każdą nadliczbową godzinę, spowodowało, że gdy odbierałem swoje 15 minut po czasie - były same (same z wychowawcą)!

środa, 7 września 2011

Wojna o (s)pokój


W dyskusji o prywatyzacji ścierają się dwie potężne grupy politycznego ścierwa.


Ci bardziej łapczywi chcą prywatyzować szybko i bez rozgłosu. W wyobraźni przeżuwając już świńskimi ryjami przyszłe dowody wdzięczności od zadowolonych z okazyjnego zakupu inwestorów.


Powstrzymują ich "dalekowzroczni mężowie stanu", tłumacząc, że sprzedać można raz. Lepiej pozbyć się części udziałów i pobrać korzyści majątkowe, zachowując wpływ na spółkę, oraz możliwość nieograniczonego zapełniania jej zarządu i rady

poniedziałek, 5 września 2011

Polska w budowie


Partyjni działacze nie ustają w wysiłkach, żeby zapewniać powszechne szczęście i galaktyczny dobrobyt.


Szczęście wprowadzi się ustawą "O nakazie szczęścia powszechnego", dobrobyt działacze oczywiście zapewnią. A że wyłącznie sobie? Cóż: "Nikt nie jest doskonały."


Tym , którzy jeszcze wierzą w wyborczą szopkę, polecam materiał dydaktyczny w postaci filmu instruktażowego "Demokratyczne standardy, na przykładzie wyborów prezydenckich w Wałbrzychu", zamieszczonego powyżej.

wtorek, 23 sierpnia 2011

Być jak Zyga Bauman


Safandułowaty dziadzio ogłosił praktyczny sukces jego własnych teorii ponowoczesnego PORZĄDKU.


Czołowy ideolog współczesnego relatywizmu, laureat nagrody imienia twórcy szkoły nowego marksizmu, udzielił wywiadu szwedzkiej gazetce. Udzielił i frasując się (dlaczego?) wielce, ogłosił europejski sukces swych własnych mrzonek.



Orzekł, że wieloletnie wysiłki narzucania moralnego relatywizmu, tłumienia przedsiębiorczości, niszczenia indywidualnej inicjatywy, dążenia do bezpieczeństwa za wszelką cenę, ograniczania ryzyka i osobistej odpowiedzialności ludzi za

środa, 10 sierpnia 2011

Bułka z bananem


Zgodnie z prawem Parkinsona rządowy program dożywiania dzieci zakończył się porażką.


Jak donosi nieoceniona Gazeta program kosztował 847.000.000 złotych, podtuczono 768.000 dziecięcych szkieletorków. Średnia cena posiłku w szkołach osiągnęła kwotę 3,55złotego. GW smuci się, że mało, że do bułki trzeba dodać banana.


Rok szkolny miał 191 dni. Zakładając, że wszystkie dzieci jadły wszystkie posiłki przez wszystkie dni roku szkolnego wychodzi 5,77 złotego na posiłek. Było i na banana , ale zeżarł go urzędnik. Trzydzieści osiem procent zeżarł, lub ukradł.

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

U nas w Artiekie


Wzorem minionego(?) systemu władzuchna zaczyna tworzyć rzeczywistość alternatywną, pełną głupków, gotowych za lizaczka okazywać entuzjazm w dowolnej sprawie.


Jak wiadomo w przyrodzie nie istnieje nic, co wprawną ręką aparatczyka sterowane nie jest. Tako i nie istnieli kibice Najlepszej Reprezentacji Świata. Musiał ich dopiero nasz wybitny orator z porą w nazwisku wystrugać z marchewki.



I od tej chwili: bendom już mogli adralinom zawodników wspomagać, tak jak wszystkim znaczoncym się reprezentacjom w Europie pomagajom, bendom jeździć, bendom kibicować. Pan Prezes, z kolegom pomoże. Pan Prezes punkta kibicowi przydzieli za zakupiony szaliczek, koleżanka spółce poprezesuje (pro bono? buahaha, żart). Ktoś "nowy system