piątek, 16 września 2011

Sto tysięcy plus...


Z braku poważniejszych zajęć (to domena innych państw) W M.S.Z. zajęto się kinematografią.


W gadzinówce (GW z dn.15.09) zachwyty i pienia nad prezentacją Ministra-dorzynacza: Światowe gwiazdy promują Polskę! Cmokanie żulnalistów przynosi skutek przeciwny (więc nie wiem czy rzeczywiście promują), ale nazwiska zacne.



Cokolwiek przerażony średnimi honorariami globalnych kuglarzy, tego samego dnia wystosowałem zapytanie do M.S.Z o koszt (honorariów artystów oraz produkcji) i celowość (gdzie i za ile przewidują publikację, jaki ma być jej wymierny efekt)

czwartek, 15 września 2011

Wietnamska mafia


Po spektakularnym zatrzymaniu studencika - wroga Pana Prezydenta, ABW odnotowała kolejny sukces.


Agencja z dumą donosi na swojej stronie, że właśnie zlikwidowałai wietnamską mafię! To ci dopiero - z dokumentów Dżekiego Czana doskonale wiadomo, że żółci przyjaciele potrafią być naprawdę groźni. A nasi chojracy ich "zlikwidowali"??


Czymże się ta mafia zajmowała? Handlem ludźmi? Dostarczaniem zasobów ludzkich do pedofilskich burdeli dla europejskich elit? Przerabianiem ludności tubylczej na sajgonki? Może konstruowaniem nuklearnej bomby, dającej przewagę

czwartek, 8 września 2011

Zbuntowane krasule


Przez kraj przetacza się fala protestów, niezadowolonych z podwyżek opłat przedszkolnych, rodziców.


Opłaty wzrosły średnio 30 złotych (wiem z autopsji), dołożono trochę biurokracji - osławione pilnowanie godzin. Jak mówią wychowawcy: "Pół godziny rano i pół po południu nie możemy zajmować się dziećmi - wypełniamy karty obecności."


Wszystko w imię dobra dzieci. By żyło się lepiej. Rodzice zrobili się nad wyraz zdyscyplinowani - 3 zeta kary za każdą nadliczbową godzinę, spowodowało, że gdy odbierałem swoje 15 minut po czasie - były same (same z wychowawcą)!

środa, 7 września 2011

Wojna o (s)pokój


W dyskusji o prywatyzacji ścierają się dwie potężne grupy politycznego ścierwa.


Ci bardziej łapczywi chcą prywatyzować szybko i bez rozgłosu. W wyobraźni przeżuwając już świńskimi ryjami przyszłe dowody wdzięczności od zadowolonych z okazyjnego zakupu inwestorów.


Powstrzymują ich "dalekowzroczni mężowie stanu", tłumacząc, że sprzedać można raz. Lepiej pozbyć się części udziałów i pobrać korzyści majątkowe, zachowując wpływ na spółkę, oraz możliwość nieograniczonego zapełniania jej zarządu i rady

poniedziałek, 5 września 2011

Polska w budowie


Partyjni działacze nie ustają w wysiłkach, żeby zapewniać powszechne szczęście i galaktyczny dobrobyt.


Szczęście wprowadzi się ustawą "O nakazie szczęścia powszechnego", dobrobyt działacze oczywiście zapewnią. A że wyłącznie sobie? Cóż: "Nikt nie jest doskonały."


Tym , którzy jeszcze wierzą w wyborczą szopkę, polecam materiał dydaktyczny w postaci filmu instruktażowego "Demokratyczne standardy, na przykładzie wyborów prezydenckich w Wałbrzychu", zamieszczonego powyżej.