Z braku poważniejszych zajęć (to domena innych państw) W M.S.Z. zajęto się kinematografią.
W gadzinówce (GW z dn.15.09) zachwyty i pienia nad prezentacją Ministra-dorzynacza: Światowe gwiazdy promują Polskę! Cmokanie żulnalistów przynosi skutek przeciwny (więc nie wiem czy rzeczywiście promują), ale nazwiska zacne.
Cokolwiek przerażony średnimi honorariami globalnych kuglarzy, tego samego dnia wystosowałem zapytanie do M.S.Z o koszt (honorariów artystów oraz produkcji) i celowość (gdzie i za ile przewidują publikację, jaki ma być jej wymierny efekt)