środa, 7 września 2011

Wojna o (s)pokój


W dyskusji o prywatyzacji ścierają się dwie potężne grupy politycznego ścierwa.


Ci bardziej łapczywi chcą prywatyzować szybko i bez rozgłosu. W wyobraźni przeżuwając już świńskimi ryjami przyszłe dowody wdzięczności od zadowolonych z okazyjnego zakupu inwestorów.


Powstrzymują ich "dalekowzroczni mężowie stanu", tłumacząc, że sprzedać można raz. Lepiej pozbyć się części udziałów i pobrać korzyści majątkowe, zachowując wpływ na spółkę, oraz możliwość nieograniczonego zapełniania jej zarządu i rady nadzorczej zawsze głodnymi tabunami aparatczyków.

Tanio jak za Donka

Jak się ma 28% udziałów i rozproszony akcjonariat (są jeszcze w takim Orlenie dwa OFE po ok. 5%) można już lud zadowalać i narzekania malkontentów (na drożejące paliwo na przykład) neutralizować. Można urzędowo nakazać wojnę cenową! Do wyborów. Będzie spokój.
Wolność albo śmierć!

8 komentarzy:

  1. Koszmarne, co? :/ Dziś wyczytałem jak małe prywatne stacje powoli bankrutują. Trudno powiedzieć czy to prawda, czyżby małym stacjom przestało starczać mimo chrzeczenia i przekrętów jakie robią? Ale mechanizm wygląda tak - podnosimy podatki i cena paliwa rośnie. Jak cena paliwa zaczyna spadać - podatki zostają na tym samym poziomie, więc te małe, prywatne stacje w praktyce zostają niejako na lodzie.. w efekcie rynek ulega "oligarchizacji"..

    OdpowiedzUsuń
  2. Ludzie mają powoli dosyć. Ale żyją też bez złudzeń, że mogą coś zmienić: podczas "sobotnich konsultacji przy grillu" z grupą dwudziestoparolatków, usłyszałem, że 3 z 6 planuje wyjazd za granicę, jeden jest na wakacjach (Polak z USA), jeden zamknął właśnie działalność i robi remonty w szarej strefie, jeden (najstarszy) pracuje w szkole, mieszkanie ma po rodzicach, na dzieci nie może sobie pozwolić, ale specjalnie nie narzeka i nie ma pomysłu na zmianę...

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też zamknąłem, z dniem wejścia w życie nowego VATu czyli z początkiem roku. Nie będę na skurczybyków pracował, też mam mieszkanie po rodzicach i uważam że nie mogę sobie pozwolić na dzieci. I dobrze zrobiłem, bo wzrósł też ZUS, PO właśnie ogłosiło że likwidują podatek liniowy.. W zasadzie też nie narzekam, przejadam powoli oszczędności, zastanawiam się czy zmykać za granicę zanim mi stopnieją na tyle, żeby nie starczyło na przeprowadzkę, zanim zamkną granice i wszyscy ruszą wypłacać aktywa.. nie bardzo jest gdzie się kierować, szczerze mówiąc, wszędzie wszystko się rozp.. ech.

    OdpowiedzUsuń
  4. kolektyw - to rak toczący ten system. Zbiorowe decyzje, zbiorowa odpowiedzialność, społeczne dobro, społeczne cele, "powszechna" edukacja, "wspólne gospodarowanie", "solidarne protesty", "ogólnokrajowy" zasięg, "narodowy" dobrobyt, "krajowy" produkt brutto.. wszystko to jest fikcja..

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak się walczy o "powszechne dobro" bardzo skutecznie można zadbać o swoje... kosztem cudzego.

    OdpowiedzUsuń
  6. stale dostaję oferty pracy, wręcz prośby o pracę, od "biznesmenów" którzy wzięli dotacje na różne "startupy" na jakie akurat dawali, i teraz szukają kogoś kto im to zrobi, żeby lwią część schować do kieszeni.. konsekwentnie odrzucam, żyję z wyboru na minimalnym poziomie, zredukowałem praktycznie wszystkie wydatki, miesięczny koszt utrzymania raptem kilkaset złotych, tyle co żywność plus media i ogrzewanie. Ostrzegam wszystkich przed przyjmowaniem tego rodzaju ofert, nie ma co podtrzymywać tej utopii..

    OdpowiedzUsuń
  7. Manipulantom cen paliw dedykuję.. obudźcie mnie kiedy skończy się wrzesień..

    http://broken-dreams.wrzuta.pl/audio/5OF5XEJO7uQ/green_day_-_wake_me_up_when_september_ends

    OdpowiedzUsuń
  8. Socjotechnikę ten rząd opanował do perfekcji. A głupi ludzie mu wierzą. Bo jak nie PO to wróci zły PiS. Tak jakby innych partii w kraju nie było. Ociemniały lud zachowuje się tak, jakby chciał być okradany.

    OdpowiedzUsuń