piątek, 30 grudnia 2016

Skarby narodowe

Czerwoni gudłaje przeciwko państwowemu mecenatowi w kulturze.


Po głośnym zakupie - za ułamek wartości - kolekcji Fundacji Czartoryskich przez neo-sanacyjny rząd centralny w Warszawie, "młode pokolenie" judeo-komuny - przy wsparciu medialnej tuby postbermanowców zapluwa się jadem fałszywego oburzenia.


Będąc osobiście skrajnym zwolennikiem prywatnego finansowania kultury zadałem sobie trud wysłuchania uzasadnienia konieczności zakupu zbioru Fundacji przez kukiełki Kaczora. Oczywiście poszło o pieniądze. Fundacja - może i "Książąt", ale chyba gołodupców (zachowując proporcje) - nie miała pieniędzy ani na prezentację zbioru w większym zakresie, ani na remont nieruchomości, ani na rozbudowę kolekcji. Dodatkowo obwoziła po świecie najcenniejsze dzieło, niczym babę z brodą, żeby uciułać parę szekli, co - swoją drogą - dobitnie świadczy jakim GWnem stała się obecnie arystokracja wobec finansowych złodziei w typie Jurasa S.

Otwartym pozostawiam pytanie, czy w takiej sytuacji państwo powinno interweniować, ale oburzenie młodych komuszków jest przezabawne.

Abstrahuję od komicznego strojenia się towarzysza Zandberga w ciuszki... tak - CHŁOPA PAŃSZYŹNIANEGO, który nie dostał "odszkodowania za niewolnictwo" (porównanie jednego, potem dwóch dni pańszczyzny w tygodniu w ramach tamtejszej przymusowej "umowy społecznej z Panem" do dzisiejszych obciążeń fiskalnych i przymusowej "umowy społecznej z państwem" to temat na osobny wpis), bo grzebiąc w historii, mogłoby się okazać, że pradziadziuś Adrianka rżnął tego chłopa, jako żydowski faktor, nie gorzej niż niesławny "Pan".

Ale płacz hipsterskich neomarksistów nad wydawaniem forsy na unikatowe w skali światowej zbiory ("nikomu niepotrzebne śmieszne obrazki" według jednego z komentarzy "wrażliwych intelektualistów"), przy jednoczesnym braniu dotacji z kradzionego podatnikom na własne partyjne pajacowanie i gorzkie żale, że "teatru jądy zabraly" jest tak żałośnie śmiesznie, że podejrzewam ostre zapalenie opon...
Wolność albo śmierć!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz