środa, 13 lipca 2011

Gayowy Stonka (odc. 2 ost.)


Dzięki pomocy Biedronki, Stonka pragnie zmienić straceńczy tryb życia.


Odcinek 1 (prolog) tutaj.

Po ciężkiej i pełnej wadzenia się z bogiem nocy, nocy, Stonka wszedł niepewnym krokiem do gabinetu Biedronki. Był wielki (gabinet, Biedronka raczej nie). Wszędzie wisiały tęczowe flagi oraz zdjęcia prześladowanych leśników z całego świata.


- W tym roku wyrwiemy na ciebie jednego 407.600[link]! - wrzasnął Biedronka, bez powitania - I to nie jest nasze ostanie słowo! Podobnych przedsięwzięć mamy dziesiątki! Masz te swoje dzieła? Dobra. Idziemy pod ratusz!

Stonka był zdezorientowany. Wszystko zaczęło się dziać bardzo szybko. Ktoś z organizacji Biedronki wepchnął go do pomalowanego w tęczowe barwy autokaru, ktoś dał transparent "Stop homofobii i faszyzmowi", ktoś zabrał młodzieńcze rysunki.

Szybko dojechali do magistratu, dobrze zorganizowany tłumek manifestantów bezzwłocznie zaczął skandować: "Faszyści, faszyści!" Pojawili się dziennikarze Gazety Wybiórczej z redaktorem Pacynką w spódnicy na czele. Stonka został wypchnięty na pierwszą linię. Zaczął podskakiwać i wrzeszczeć jak inni. Fotoreporterzy robili zdjęcia.

Błyskawicznie pojawił się przedstawiciel Ratusza i zaczął rozmawiać z Biedronką. Stonka nie słyszał wszystkiego, dolatywały do niego jedynie strzępki rozmowy: tak będzie codziennie, wrażliwy artysta zniszczony przez faszystów, trzeba ratować, pije, ćpa, seks bez zabezpieczeń, poskarżę, Unia.

Po chwili wraca Biedronka, uśmiechnięty, chyba jest dobrze. Każe pakować się do autokaru. Stonka próbuje pytać, o co chodziło, ale wódz mija go, jakby go nie widział i biegnie ściskać się z Pacynką. Stonką nikt już się nie interesuje.

Po miesiącu dzwoni sekretarz Biedronki: "Jutro w klubie leśnika". Stonka jest punktualnie, nawet nie pije. Biedronka telefonuje, że coś mu wypadło, że wszystko wyjaśni sekretarz. Ten jest rzeczowy: Stonka ma codziennie być w Klubie Leśnika, ma skrzynkę denaturatu pod ladą w barze, i otwarte konto u klubowego dilera na tańsze środki, ma nie używać prezerwatyw i podpisywać:
1. Kartę obecności na warsztatach szkoleniowych.
2. Na grafikach rozmów partyworkerów.
3. Pokwitowania udzielonych porad, poradni:
- bezpiecznego seksu dla leśników
- terapii uzależnień dla leśników
- unikania leśnego gwałtu
- bezpiecznego seksu dla pijanych leśników
- bezpiecznego seksu dla naćpanych leśników

Najważniejsze: ma nie zmieniać trybu życia, bo w przyszłym roku znowu Ratusz!

Wolność albo śmierć!

2 komentarze:

  1. "Wypełnij mnie proszę" - ankieta dla mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami
    "dni homowarszawy"
    "działania informacyjno-edukacyjne w klubach (dyżury partyworkerskie" (?)
    - przetłumaczenie i wydanie angielskiej wersji książki „HomoWarszawa – przewodnik kulturalno-historyczny”,
    - przeprowadzenie spacerów po Warszawie, śladami gejów i lesbijek.
    [..]

    a w budżecie dziura..

    OdpowiedzUsuń
  2. I kolejna grupka cwaniaków, wrzeszcząc o "biednych zwierzątkach" chce dorwać się do publicznej kasy + nowy podateczek na SIEBIE: "Wprowadza Krajową Inspekcję ds. Zwierząt - komórkę podległą MSWiA, z wojewódzkimi oddziałami i inspektorami. Miałaby ona m.in. nadzorować miejsca opieki nad bezdomnymi zwierzętami. Według szacunków Koalicji inspekcja zatrudniałaby do 50 osób i rocznie kosztowałaby 4-7 mln zł. Środki te miałyby częściowo pochodzić z opodatkowania hodowli zwierząt domowych i wpływów z grzywien."
    http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/530197,ostrzejsze_kary_za_znecanie_sie_nad_zwierzetami_do_sejmu_trafil_obywatelski_projekt_ustawy.html

    OdpowiedzUsuń