Krecia robota krecika

Czołowy przedstawiciel prawicowej opozycji wystąpił na Kongresie Kobiet Prawicy.

Przemówił do piękniejszego odłamu prawicowego ludu. Jego prawdziwie prawicowe słowne perły, donośnie uderzały w prawicowe nuty, wzbudzając aplauz i zachwyt prawiczek.

Było coś o kobiecości, zaostrzeniu kar za gwałty i molestowanie. W końcu kwintesencja, jądro jąder prawdziwej prawicy: "Mam zamiar zamiar ożywiania i rozbudowywania instytucji takich jak uniwersytety trzeciego wieku, które kobietom dojrzałym umożliwiają rozwinięcie zdolności i zainteresowań. Jest konieczność zapewnienia dostępności do żłobków i wydłużenia urlopu macierzyńskiego, oraz zapewnienia rodzinom mieszkań. To należy do zakresu odpowiedzialności państwa."

Pokazał nam Bill jak zapewniać mamy.

Panie Prezesie, ścieżka już wytyczona: w latach dziewięćdziesątych pewien Prawdziwie Prawicowy Wielbiciel Cygar zapewnił nie tylko mieszkania, ale nawet domy "afroamerykańskiej społeczności" i kilku "wykluczonym", obniżając standardy Fannie Mae i Freddie Mac, czym zapewnił rekordowy globalny "dobrobyt", który odbija się czkawką do dzisiaj.

Zróbmy sobie nasz mały lokalny kryzysik, za który zapłacą podatnicy, wprost do kieszeni międzynarodowej lichwy. To takie prawicowe! I żłobek dla każdego, i świetlice dla staruszków! Niech żyje prawica, troska Państwa o wszystko i wszystkich. Oraz wysokie podatki, żeby to finansować. Obywatel to przecież debil, niezdolny samodzielnie do niczego.

Jaki Pan, taki kram..

Jeśli ktoś powątpiewa w prawicową prawicowość Prezesa, prawicowe oblicze Partii Iarosława Smutnego, pokazał prędki Jacek. Zgodnie z aparatczykowską mentalnością, biedaczek lamentuje, że (po zmianie władzuchny) jego żona nie może wrócić do "pracy" w samorządowej Agencji Promocji Nicnierobienia, gdzie mogłaby z zaangażowaniem oddawać się statutowej działalności. I ogłasza emigracje. Prawicowy patriota p..rdolony.

Dopóki "prawicowcy" będą wmawiać (cynicznie?) ludowi, że prawica jest od "zapewniania mieszkań", będziemy się taplać w tym samym błocku.

Wolność albo śmierć!