czwartek, 9 czerwca 2011

Stop homofobii


Zawodowi obrońcy wszelakich (rzekomo) uciśnionych wypierdzieli projekt ustawy o związkach partnerskich.


Jedni są za "legalizacją" niby-małżeństw, inni przeciw. Wszyscy są zaś tak głęboko otumanieni urzędniczym dyktatem, że nie zdają sobie sprawy z jałowości całej dyskusji.


Państwo ma "legalizować" coś naturalnego?! Kto, z kim i jak żyje?! Urzędnik raczy, bądź nie, zezwolić? To kompletnie prywatna sprawa! Czy mój sąsiad ma trzy żony, męża, czy kozę, może mnie zdziwić, zbulwersować, brzydzić, ale muszę to tolerować. Ale "legalizować" oczywistość??

Dwa pokolenia wstecz można sobie było hodować mak. Teraz to nielegalne. Problem narkomanii oczywiście zniknął. Mocą administracyjnej decyzji. "Legalizujemy" samochody (bynajmniej nie kradzione),własne domy, miejsca pracy, krowy, świnie, nawet rośliny muszą mieć certyfikat "legalności" bądź nie. Jeszcze chwila a oddychanie będzie wymagało zgody, kwoty i podatku.

Głupi Grzesiu, głupi Grzesiu...

Oczywiście uznany tytan intelektu Grzegorz Daj jabłuszko Napieralski nie widzi absurdalności całego projektu - on widzi parę głosów tęczowych cwaniaków (od żarcia publicznego, z organizacji LGBT), którzy uwielbiają epatować seksualnością (podejrzewam, że zwykli pedałowie mają sprawę, nomen omen, w dupie). On (Grzechu) pragnie (na pokaz) naszego szczęścia. Tym , którzy nie chcą brać małżeństwa, da możliwość "legalizacji" ich związku. O k.rwa: to on był NIELEGALNY??

Może dla tych, którzy nie robią licencji pilota, wprowadzisz drogi Grzesiu, licencję pół-pilota na pół-samolocik z połową skrzydełek oraz pół-śmiercią w przypadku katastrofy? Owszem, paru matołów, z wygody, na to pójdzie. Ale daleko nie zalecą.

Po co prosto, gdy można trudno.

Małżeństwa powinny być domeną związków wyznaniowych i umów. Podatki jednakowe dla wszystkich. Prawo do decyzji medycznych zapisane w dobrowolnej i indywidualnej umowie ubezpieczenia. Nie byłoby problemu.

Tylko, gdzie ci wszyscy dobrodzieje walki o prawa.. (wpisać dowolnie) oraz urzędnicy od "legalizacji" by się podziali...
Wolność albo śmierć!

6 komentarzy:

  1. no jacha, bo to wcale nie chodzi o to, żeby ustalić kwestie dziedziczenia, wspólnego gospodarstwa itd, tylko po to, zeby sie wpieprzac w prywatne zycie. poza tym zaden urzedas nie bedzie ci siedzial pod lozkiem i pytal co godzine, czy moze jestes w zwiazku. to twoja dezycja, panstwo tylko daje mozliwosc. i to, ze zwiazek nie jest legalny nie bedzie oznaczalo, ze nie jest zwiazkiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Kwestie dziedziczenia, wspólnego gospodarstwa" to typowy "nieznany w innych ustrojach, problem socjalizmu, który należy bohatersko pokonywać". Proszę spojrzeć na puentę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Eh, jakiego tam dziedziczenia.. jedyny pożytek z zawarcia małżeństwa ( homo czy hetero, mono czy poli ), to kwestie rozliczeniowo-podatkowe wobec państwa. Gdyby podatki wynosiły wszystkiego 5%, nikt by sobie d.. nie zawracał czy ma kwita na męża lub żonę, czy nie. A nawet gdyby sobie zawracał, czy przed JegoPanojezusem łapka w łapkę uświęcone, do księdza droga przeca wolna..

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy 5%, czy 10, czy 95 nie ma znaczenia. Kluczem są ulgi dla takich i siakich (wykorzystując "siły nacisku" lub "medialność" różne "grupy" walczą o korzystne dla siebie ustawy, nigdy o uwielbiane przez "społeczników" "społeczeństwa dobro".
    Słowniczek:
    siły nacisku - łapówki w różnej formie (w tym również: "Związek Zawodowy Kierowców Wozów Asenizacyjnych popiera podniesienie wieku emerytalnego dla kierowców polewaczek w zamian za wprowadzenie podatku od gówna na rzecz poprawy jakości środowiska pracy członków ZZKWA"
    medialność - wałkowany przez pożytecznych idiotów-żurnalistów chwytliwy zespół cech, nad którymi trzeba się "pochylić" (np. wykluczeni chroniczni alkoholicy z byłych PGR na terenie Pomorza Zachodniego z dziewięciorgiem dzieci, w tym co najmniej trzech chłopców i dwie dziewczynki lesbijki-ateistki, którym się każe chodzić na religię)
    społecznicy - specjaliści od żarcia publicznej forsy (u nas praktycznie nie ma prywatnych fundacji! Są różne Rady finansowane z budżetu) z gębami pełnymi frazesów o głodnych kotkach i wykluczonych
    dobro społeczne - fraze, w praktyce oznaczający dobro społeczników

    OdpowiedzUsuń
  5. "którzy nie chcą brać małżeństwa, da możliwość "legalizacji" ich związku. O k.rwa: to on był NIELEGALNY??"




    Tak, jest nielegalny. Nie ma legalnego umocowania, więc jest nielegalny. Nie jest zakazany, bo gdyby był zakazany, to by jednak miał umocowanie wprawie, a więc byłby LEGALNY.

    Ludzie w RP dzięki swemu małżeństwu dostają szereg przywilejów (czy może ludzie bez małżeństwa mają względem siebie ograniczenia). Te przywileje w części (czy może brak tych ograniczeń)chcą mieć względem siebie homoseksualiści i nie ma logicznych argumentów by ichnie mieli. Jedyną przeszkodą jest zupełnie bezinteresowna, bezmyślna, ignorancka pogarda części społeczeństwa względem homoseksualistów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Państwo powinno wycofać się z tej (i podobnych) dziedzin życia (zniknęłyby automatycznie również przywileje)...
    Skąd u ludzi ten zwierzęcy pęd do tego żeby się nimi państwo "opiekowało i legalizowało" i WSZYSTKO regulowało?

    OdpowiedzUsuń