wtorek, 14 czerwca 2011

Tuzy żurnalistyki


Celebryci mediów przyzwyczaili nas do śmiertelnie poważnego traktowania każdej werbalnej rzygowiny politycznych mend.


Trudno nazwać ich dziennikarzami. To raczej bezmyślne gęsi, tuczące kałdun na łakomym pożeraniu intelektualnych ekskrementów, wytwarzanych każdego dnia w ilościach masowych, przez bezmózgie hordy apartczyków, sterowanych przez cwanych Panów.


Każda najbłahsza wypowiedź, każdy pseudokonflikt, pozorny spór (cel jest przecież wspólny: żreć publiczne, mlaskając zgodnie świńskimi ryjami) jest godzinami dyskutowany, analizowany oraz omawiany w gronie ekspertów. Pomimo, że nie ma to żadnego znaczenia.

Dopalacze, kibole, kluziki, Donald Ma tole, geje, tajne więzienia, bule, kastracje chemiczne i wykluczeni (od koryta).

Żeby tylko nie pytać o banki i przedsiębiorstwa państwowe nadal lewarujące na masową skalę (za zgodą państwa dają lub inwestują w byle co - liczy się prowizja dla zarządu - kilkakrotnie więcej niż mają: wzorem CitiGroup tuż sprzed kryzysu - przecież podatnicy znowu się zrzucą na straty), coraz droższe obligacje (spadek zaufania do wypłacalności Państwa) oraz papierowe pieniądze, którymi niedługo będziemy mogli tapetować mieszkania (przypomnijmy sobie cud Balcerowicza, złoto ciągle drożeje nie bez powodu).

Aby nie roztrząsać długu z jakim rodzi się każde dziecko (ponad 19.000zł) oraz podatkowego rabunku, któremu podlegamy.

Żeby nie mówić o politycznych szczurach, które instynktownie czując przez wyleniałą sierść, nadchodzącą katastrofę, kradną już bez umiaru (autostrady budujemy drożej niż Niemcy, zachowując naszą "jakość"; kubaturowe obiekty finansowane przez budżet kosztują 2-3 więcej niż komercyjne, a jest jeszcze handel kwotami CO2, zwolnienia podatkowe, dotacje UE...). Wiedzą gnidy, że konieczne jest wypchanie nory żarciem, bo za chwilę nie będzie już co szabrować.

Trzeba robić szum, w nagrodę może dostanie się do wyreżyserowania jakiś drogi, niepotrzebny koncercik na otwarcie czegoś nieistotnego. I da zarobić kolegom.

Wolność albo śmierć!

4 komentarze:

  1. Dobrze piszesz. Szkoda tylko, że otumaniony lud kupuje te głupoty i uważa je za arcyważne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, nic jednak nie zmienisz.
    Chleba i Igrzysk! Po nas choćby potop.

    OdpowiedzUsuń
  3. po co tyle jadu i irytacji-myśl pozytywnie o tym co możesz zmienić obok siebie,głowa do góry

    OdpowiedzUsuń
  4. Więcej porad z dobranocki: głowa do góry, ręce na portfelu: mendy przygotowują nowy podatek (śmieciowy).

    OdpowiedzUsuń