Żenujący żart piszącego: Dokonać zmiany w demokracji i pozostać czystym.
Żyjemy pod okupacją. Nie możemy działać jak chcemy (koncesje, zezwolenia, rejestracje), nie decydujemy o wychowaniu własnych dzieci (obowiązek szkolny z ministerialnym programem nauczania), nie my zamawiamy rzekomo niezbędne nam usługi (przymusowe ubezpieczenia, państwowe stadiony, muzea, teatry i tysiące firm na budżetowym garnuszku). Płacimy za to badziewie pod przymusem.
Możemy sobie wrzucić wyborczy świstek do urny, wybierając kogoś z koncesjonowanej bandy etatystów z kilku medialnie hołubionych i budżetowo opłacanych, wciąż tych samych, partii politycznych.
Przez moment zabłysła nadzieja, że Kongres Nowej Prawicy wprowadzi nową jakość. Co prawda wydarzenie w Sali kongresowej przypominało raczej plenum KC (dostojnicy przemawiają, aktyw klaszcze i zgodnie wykrzykuje podsuwane hasła), niż spotkanie ludzi pragnących zmiany (właściwie nie dano szansy na kuluarowe interakcje w ramach "aktywu"), padały jednak hasła ograniczenia ingerencji państwa, wolności jednostki, dobrowolnej i bezinteresownej pracy na rzecz realizacji idei.
Chciałem pomóc. Od jednego z koordynatorów dostałem odpowiedź: "Super, będzie co robić, a jak się zbierze ileśtam podpisów, to można zostać wyznaczonym do komisji wyborczej i zarobić 150zł lub 300zł jak będą wybory dwudniowe.
Dopowiem: jak się będzie w Sejmie to pewnie 15000 uda się wyrwać, albo nawet i ze 150000 za jakąś ustawę fajną. Polityka to przecież robienie kiełbasy.
A ja nie chę "darmowej czapeczki".
I to jest właśnie problem. Idee przestają mieć znaczenie jak się człowiek do koryta dopcha. JKM to doskonale wie i dlatego po dojściu do władzy chce system jak najszybciej zmienić coby i on i jego ziomkowie nie stali się ludźmi systemu.
OdpowiedzUsuńTych, co dla 150 czy 300 złotych zbierają podpisy, a nie dla idei - już na wstępie bym wypieprzył z partii. Bo oni - zanim jeszcze doszli do koryta - już się nim zachłysnęli.
Loga fajne na razie nie widziałem konkurencji, hasło(wolność albo śmierć) w kontekstcie ych 150 zyla bardzo dobrw:)ale wiadomo pieniądze są potrzebne każdemu:)szkoda, ale można by(ja nie wiem jak)zorganizować współzawodnictwo wyborcze. Chętni wpłacają wadium które idzie na wygraną dla najlepszych a wygrywa ten w którego okręgu będzie największa różnica in plus w oddanych głosach na knp w stosunku do poprzednich wyborów:) pewnie nikomu się nie spodoba taka zabawa?
OdpowiedzUsuńJest alternatywa!!!
OdpowiedzUsuńWybierzmy "Nową Prawicę", Korwina Mikke!
Jedyną partię, która chce zlikwidować państwowe koryto, z którego doją nasze pieniądze owi "etatyści".
Only KNP(Kongres Nowej Prawicy)!
"Żyjemy pod okupacją."
OdpowiedzUsuńNiestety tylko niektórzy - demokratyczna większość, ogłupiała, za tępa lub po prostu cwana to siły okupanta, a nie okupowani..