środa, 4 lipca 2012

Polityka historyczna

Nie milkną echa skandalu w białostockim oddziale Gazety Wyborczej.


Po pochopnej publikacji, odnalezionych przypadkiem, zdjęć z białostockiej eskapady zawadiaków z SS z lat czterdziestych ubiegłego wieku, na redaktorów Gazety Wyborczej posypały się gromy.


Magdalena Środa słusznie podnosiła, że chociaż wizytujący socjaliści z SS skutecznie porządkowali antysemickie, ksenofobiczne polskie chłopstwo i katolską inteligencję, to jednak zbyt często przymykali oko na masowe pogromy Żydów. I rzetelność dziennikarska każe o tym wspomnieć.

Jacek Żakowski podkreślał, że apel o identyfikację i ewentualne prześledzenie dalszych losów niemieckich turystów jest poznawczo ciekawy i inspirujący, jednak zdjęcia wymagają chociaż wzmianki o przyczynach odwiedzin. O konieczności prewencyjnego przejęcia opieki nad, uciskanymi przez polskich panów, bankierami i skrzypkami. O Wielkiej Umowie Wielkich Socjalistów i Wspólnej Granicy na Bugu. O knowaniach polskich karłów reakcji, które musiały przynieść reakcję.

Redaktor Tomasz Lis piętnował brak wzmianki o Jarosławie Kaczyńskim, który już siedemdziesiąt lat temu koniunkturalnie (cynicznie zagospodarowując zaściankowy elektorat nacjonalistyczny) udawał, że mu się socjalizm nie podoba. Że bez jego makiawelicznego judzenia, ksenofobiczna nieufność polskiego chama wobec Niemców, Sowietów, Żydów i Socjalizmu umarłaby śmiercią naturalną, w ciągu paru lat oświeconej i przymusowej postępowej edukacji.

Że Unia Ełropejska mogłaby dziś świętować okrągłą siedemdziesiątą trzecią rocznicę swego powstania.



Ups. Skandalu nie było. To o turystach z Armii Czerwonej fotoreportaż. A ci przecież nie budzą n a j m n i e j s z y c h kontrowersji! Wszak dobrze ustawili naszych dziadków i rodziców. No i nie przymykali oczu na pogromy!
Wolność albo śmierć!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz